sobota, 18 czerwca 2016

Misja "muka" (czyt.Biedronka)

Misja - Biedronka
Cel - małe zakupy, i szatańskie jajko dla tubylca !
Cel pośredni : przetrwać, nie zwariować i cało powrócić do swojego azylu !

Idziemy pieszo !!! Dla nas przejście bez spacerówki ok.kilometra (bo,mniej więcej taki dystans mamy do pokonania),to jak wyprawa na inną planetę !

Zaczęliśmy spokojnie :
dzierżąc w dłoni obrazek z owym sklepem młody osobnik dostał komunikat gdzie się wybieramy...
Ubraliśmy się i zaczęła się misja : "muka" (czyli biedronka w języku plemienia autistus-humanus)
Tubylec wyruszył nastawiony na swoje pragnienie...nie oglądający nic i nikogo , ślepo dążąc do celu !
W powyższym imperium marketowym znajduje się szatańskie-magiczne jajo (znane nam ludziom jako Kinder Joy), które tubylcowi jest potrzebne,aby osiągnąć spokój ducha !
Jeść go nie może,bo to trucizna czyhająca na zdrowie i niszcząca komórki małego szamana,ale to co kryje się w drugiej części jest iście wielką zagwostką tak uwielbianą przez niego !
A więc dotarliśmy...
Wkraczamy na teren innej cywilizacji,po cel jakim jest jajowate trofeum !
Ale nie tak szybko..najpierw magiczny koszyk musi zapełnić się innymi dobrami !
Mijamy alejki niczym drzewa w lesie, od czasu do czasy uderzając w konar,by jak najszybciej dzierżyć w dłoni szatańskie jajo !
Tubylec lata po sklepie , szaleje jak dzikie zwierzę wypuszczone na wolność..
Tak oszołamia go powyższe imperium,że zapomina nawet jakie imię zostało mu nadane !
Dzikus nie chce dać się okiełznać,ale na szczęście kończymy przeprawę i zbliżamy się do miejscowego szamana,by uiścić stosowną opłatę za zdobyte łupy , przy samym końcu chwytając upragnione trofeum!
Łupy chowamy do torby i kierujemy się na swój teren zwany powszechnie domem...
Tubylec dostaje komunikat,że to cenne maleństwo,dla którego pokonał całą dżunglę, posiądzie w swoich dłoniach dopiero w domu!
Wracamy znów nastawieni na pragnienie osobnika...nie oglądając nic i nikogo...ślepo dążąc do celu !
Jesteśmy....cali, zdrowi, lekko poturbowani psychicznie,ale w końcu na swojej planecie !
Tubylec mocno zafiksowany, gdyż już posiadł szatańskie jajo... jest nie obecny i odprawia swoje modły nad małą materią !
A ja wypakowuje resztę łupów, ciesząc się ,że ta misja dobiegła już końca !!!



środa, 1 czerwca 2016

Dziecko !! ♥

Maj 2010 r. - 2 piękne kreski na teście :)
Potem mijały dni, tygodnie , miesiące i nadszedł ten wielki dzień !
Odeszły wody.....potem kilkugodzinna cisza....
I.......
już zaczęło się...skurcze...
regularne...
mocne...
bardzo dokuczliwe...
ponad trzynaście godzin niewyobrażalnego bólu...
i zupełnego nie myślenia o niczym...
by nastąpił ten piękny moment
cud nad cudy
narodziny mojego synka
I tak oto prawie pięć i pół roku chodzi po świecie wyjątkowe dziecko !

Mówiące niewiele - ,a tak głośne !
Nie umiejące okazywać uczuć - ,a pełne emocji !
Niewielkie wzrostem - ,a z dużym temperamentem !
Tak niewinne - ,a z domieszką Belzebuba !
Pełne zaburzeń sensorycznych - ,a samo buchające nadmiarem bodźców , które w sobie kumuluje !
Mały człowiek - ,a dla mnie cały świat !

Przy moim dziecku nauczyłam się lubić bezsenne noce....
pokazał mi ,że sztuką nie jest mówić,a milczeć tak by inni bez słów byli w stanie Cię zrozumieć....
,że nie jest ważne by wszystkim pasować,ale żeby samemu ze sobą czuć się dobrze....
,że im mniej się przejmujesz problemami, tym łatwiej sobie z nimi poradzisz....
,że rzeczy na , które nie mamy wpływu nie powinny zaprzątać nam głowy....
i co najważniejsze,że należy się cieszyć z drobnostek,bo to one kształtują nasze życie

Kocham Cię synku ♥ ♥ ♥
I chodź życie wiele nam zabrało,to nie jest w stanie odebrać nam siebie i naszego skrawka nieba !!!

Może nasza miłość nie jest idealna,ale na pewno jest prawdziwa i połączona na zawsze !!!