Chyba znowu naszła mnie refleksja, która wraca w mojej głowie jak bumerang !
Życie moje po wielkim autystycznym BOOM, zmieniło się o 180 stopni. Jest to temat zdecydowanie dominujący w mojej codzienności. Pochłonął mnie, moją cielesność, moje myśli, a nawet moje marzenia. Obnażył też moje słabości i pokazał co jest moją siła...,ale też uświadomił mi,kto jest chętny do pomocy,a kto woli się przyglądać z daleka uważając ,że problemu nie ma.
I tu właśnie ujawniła się bolesna prawda, dobrze znana nie jednemu z Was,że bardziej można liczyć na rodzinę z którą się na co dzień nie widzi i na zupełnie obcych ludzie, niż czasem na tych najbliższych.
Ja mam problem i to czasem wydaje mi się,że zdecydowanie za duży jak na 156 cm małego ciała,ale też nie zamykam się na innych... Chętnie pomagam, wspieram i daje z siebie tyle jak by czyjeś problemy były moim osobistym zmaganiem.
I mimo,że dużo ludzi o Nas zapomniało i staliśmy się dla nich rodziną,żyjącą jak by pod czapką niewidką,a Igorek za mało dziecięcy i normalny żeby z nim przebywać - to dajemy radę !! Nie tracimy nadziei ! Jest garstka ludzi , która rozumie, wspiera i każdego dnia daje mi wiarę w to,że na tym świecie są jeszcze ludzie nie obojętni na ludzką krzywdę :) i dla nich nie jesteśmy dziwni i bezwartościowi ! - dla nich jesteśmy wyjątkowi w swej zwykłości ♥
Dziękuje za dzień każdy , za uśmiechu garść całą
i dziękuje za wspieranie, choć wiem,że to za mało.
Dziękuje za rozmowy, gdy dusza ma krwawiła,
Ty nic nie musiałaś mówić, ważne ,że ja mówiłam.
Ty słuchaczem byłaś cudownym z sercem jak na dłoni
i dobroci twej i Ciebie zawsze będę bronić.
Bo bardzo doceniam ludzi , którzy też problemy mają,
a mimo,to są dla innych i bardzo ich wpierają ♥
Szczególne podziękowania dla : Kuzynki Marty :) (wiesz za co :) ,ale nie tylko za to)
A reszta myślę, będzie wiedziała o kogo chodzi ♥
Jesteście jak anielskie krawcowe, która łatają moje życiowe skrzydła, gdy one dziurawią się nie co, przez trudy codzienności !!! ♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz