czwartek, 21 stycznia 2016

5 latek minęło :)))

21.01.2011r. w 36 tygodniu o godzinie 12.35 było mi dane urodzić aniołka 54 cm. i ważącego 2540 :)

Na narodziny synka 21 stycznia mam swoją teorię.. 
Mama mojego taty,a prababcia Igorka doczekała się, by zobaczyć mnie w ciąży... pamiętam do dziś jak poprosiła mojego męża : "przywieziesz mi mojego prawnuka,żebym mogła go zobaczyć?" - odpowiedź mojego męża oczywiście brzmiała TAK ! Mimo , iż droga jaką mieliśmy do pokonania to ponad 450 km.
Niestety babcia wiele lat zmagała się z bardzo ciężką chorobą i kilka miesięcy przed narodzinami synka odeszła :( Nie było jej dane doczekać się momentu cudu jakim jest poród♥
Nie była to zwykła babcia,ale wyjątkowy człowiek - bardzo mądry , elokwentny, dbający o dom i o siebie do ostatnich chwil swojego życia..
To jaka jestem jest po części jej zasługą...była dla mnie bardzo ważna !!! 
Była "rzeźbiarzem" , który moim rodzicom pomógł mnie ukształtować !
Dlatego Igorek specjalnie dla niej urodził się w Dniu Babci..by mogła poczuć gdzieś tam u góry,że to prezent i ukłon w jej stronę...i też specjalnie dla mnie,by pamięć o niej nigdy nie zaginęła :) ♥


Pierwsze dwa miesiące z życia synka były jak wymarzony sen...zero płaczu , kolek, marudzenia..
Tylko błogi spokój !
Potem przyszło nagle i z niewyobrażalną siłą !!!
Nieprzespane noce, płacz, krzyk Igora z bólu...Trwał ten koszmar ponad 2 lata... Uwierzcie mi,że było wiele dramatycznych chwil i wiele bezsilności towarzyszącej nam do dziś !
Igorek nie tylko zmaga się z autyzmem...
Od malutkiego dzieciątka walczymy z problemami z układem pokarmowym, ze źle pracującymi jelitami, ze złą krwią, z kandydozą , z kilkukrotnym zapaleniem płuc, ze szmerami na serduszku , z licznymi alergiami, z wrodzonym brakiem odporności...
Synek był już tyle razy hospitalizowany,że nie jeden dorosły tyle nie przeleżał w szpitalu...!

Teraz jak nasz skarb kończy 5 lat,troszkę się uspokoiło..
wiemy co robić , by jelita i układ pokarmowy lepiej pracowały, jak zmniejszyć objawy alergii, co zrobić gdy krzyczy w nocy z bólu , jak go hartować, by mimo braku odporności nie chorował zbyt często i,że szmery na serduszku są pod stałą kontrolą kardiologa ! Wszystkiego nie wiemy,ale z każdym dniem uczymy się lepiej radzić sobie z chorobami synka....
A autyzm ?
Był , jest i będzie...
Przyswoiliśmy już myśl,że to nasz przyjaciel na całe życie...
Mimo, iż dla synka jesteśmy obojętni,to my nie wyobrażamy sobie życia bez niego !!
Jest naszym cudem i największym szczęściem ♥
Cieszę się,że Igorek trafił na nas...,że to my jesteśmy jego rodzicami...
na pewno nie idealnymi,ale takimi,co go kochają, dbają o niego i nie dadzą go skrzywdzić !!

To było 5 lat :
ciężkich....
niepewnych....
trudnych....
czasem wręcz dramatycznych....
pełnych bólu dla nas i dla niego....

ale też 5 lat : 
pełnych miłości....
pięknych chwil....
małych cudów....
i nadziei....:)

Co przyniosą kolejne lata ?
Jak potoczy się życie synka ?
Czy uda nam się okiełznać choroby Igora ?

Zobaczymy :) 
Na razie dziękujemy za te 5 lat ♥ 
Za ponad 1800 wyjątkowych dni ♥