poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Cichy płacz...!

Cichy płacz nad losem matki cierpiącej nieustannie
szukającej odpowiedzi dlaczego to spadło na mnie ?
Dlaczego to my brzemię tak wielkie dźwigamy ?
Ciągle Nam coś odbierają, a nic w zamian nie mamy !
Ty chorujesz bardzo nie mówiąc co Cię boli...
słowa w Twej buzi , jak dusza w niewoli..
Uwięzione wychodzą małymi krokami...
lecz jest ich za mało na komunikację z nami..
Tulenia i pieszczot chciałabym bezmiaru...
lecz Ty dać mi siebie wcale nie masz zamiaru.
Chowasz się i bronisz przed całym światem....
co robić ? co mam zrobić zatem ?
Trwam w tej niemocy tracąc tylko siły...
czekając na te dni,co życie by nam zmieniły..
Choć walka trwa nadal i się nie poddaje...
to w zamian nic nie mam..nic nie dostaje !
Autyzm zabrał mi syna....okradł moje marzenia...
Jak jest źle i ciężko jest nie do uwierzenia...
8 pięknych miesięcy pod mym sercem byłeś...
lecz nigdy mnie nie kochałeś i sam nie utuliłeś....
Jestem jak powietrze, nie zauważane przez Ciebie...
,a pragnęłam byś żył na ziemi, tak jak był byś w niebie...
Teraz tkwimy oboje w szponach chorób wszelakich...
badamy się, leczymy i czekamy na znaki !
Na jakieś światełko w tunelu,że w dobrą stronę zmierzamy
i mimo,że jest ciężko kiedyś tą walkę wygramy !



3 komentarze: